Postanowiliśmy sprawdzić jakie będzie typowe podjście inżynierów i architektów w przypadku dostosowania projektu budowlanego do osób niepełnosprawnych. Zdarzały się bowiem sytuacje w których odpowiednie organa których postawowym zadaniem jest ochrona interesów samcych niepełnosprawnych nie byli skłonni do wywiązywania się ze swoich obowiązków dbając bardziej o przepisy niż bezpieczeństwo ludzi.

 

Pewną sprawę dotyczącą zamontowania platformy schodowej w bloku mieszkalnym opisał magazyn murator (link).

Sprawa wygląda dość dziwnie i dotyczy problemów z uzyskaniem zgody na zamontowanie krzesełka dla niepełnosprawnej dziewczynki. Owa 14 lata miała rozpoznane rdzeniowy zanik mięśni, który obejmował całe ciało. W takim stanie zdrowotnym chodzenie po schodach z tygodnia na tydzień jest coraz bardziej utrudnione.

W celu ułatwienia poruszania się i wychodzenia z domu, uczęszczania do szkoły póki jest to możliwe - rodzina niepełnosprawnej zwróciła się o pomoc do PFRON o zamontowanie krzesełka transportowego na klatce schodowej. Dzięki temu urządzeniu dziewczyna mogłaby niemal samodzielnie pokonywać 4 kondygnacje które dzielą mieszkanie w którym mieszka od podwórza. Z czasem, gdy choroba będzie postępować dojdzie do sytuacji w której niemożliwe będzie poruszanie się. Jeżeli nie zainwestuje się zawczasu w odpowiednie urządzenia, później będzie już tylko gorzej.


 

Problemy administracyjne

Aby uzyskać dofinansowanie na tego typu inwestycje konieczne jest uzyskanie zgody właściciela czy zarządcy budynku. W tym przypadku rodzina musiała zwrócić się o wydanie opinii na temat instalacji windy do spółdzielni. Odpowiedni wydział wyraził jednak negatywną opinię na temat zainstalowania windy. W argumentacji powołał się na przepisy prawa budowlanego mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa ewakuacji mieszkańców budynku. W przypadku zainstalowania krzesełka schodowego doszłoby do zmniejszenia się prześwitu klatki schodowej. Blok w którym mieszkają niepełnosprawni wybudowany został w czasach PRL, zgodnie z ówczesnymi standardami i wielkościami klatek schodowych. Istniejące współcześnie przepisy uniemożliwiają jednak jakąkolwiek zmianę w klatce schodowej, ponieważ aktualnie istniejąca szerokość prześwitu pokrywa się z wymaganym minimalnym prześwitem.

1,5m szerokości schodów ma na celu zapewnienie odpowiednio szerokiego miejsca podczas ewakuacji mieszkańców. Przepisy określają to na tyle jasno, że niemożliwe będzie zainstalowanie urządzeń do przenoszenia osób niepełnosprawnych.

Platforma schodowa sprzeczna z konstytucją

Zainstalowanie platformy schodowej w miejscu jest niezbędne dla zachowania normalnego życia osobie niepełnosprawnej. Uniemożliwienie zamontowania odpowiednich urządzeń, bez których poruszanie się będzie niezwykle utrudnione. W przedmiotowej sprawie spółdzielnia powołuje się również na zapisy prawa budowlanego informujące o obowiązku przystosowania budynku do potrzeb niepełnosprawnych, tak aby umożliwić im swobodne wyjście z budynku. Przepis ten dotyczy jedynie pierwszej kondygnacji obiektu. W przypadku zamieszkiwania wyższych pięter w blokach bez windy, spółdzielnia umywa od tematu ręce. Niestety prawo wskazuje tutaj na rację spółdzielni, pomimo iż zdroworozsątkowe podejście mówi iż instalacja odpowiedniej platformy schodowej z chowanym krzesełkiem nie zablokuje drogi ewakuacji z budynku a same prowadnice jedynie nieznacznie przekraczają wielkość biegu schodów jaki opisany jest w przepisach.